TEATR "BAJ POMORSKI"
UL. PIERNIKARSKA 9, 87-100 TORUŃ
SEKRETARIAT: +48 56 652 24 24
SEKRETARIAT@BAJPOMORSKI.ART.PL
DZIAŁ ORGANIZACJI WIDOWISK
56 652 20 29, WEW. 55
ORGANIZACJA @BAJPOMORSKI.ART.PL Nr. konta bankowego (bilety) 23116022020000000061721102
Tajemniczy zamek w Karpatach
Tajemniczy zamek w Karpatach
W pewnym karpackim lesie stoi zamek, który budzi grozę wśród mieszkańców pobliskiej wsi. Krążą wokół niego mroczne legendy, nieprawdopodobne plotki i mnóstwo niedopowiedzeń.
Realizatorzy:
Autor: Juliusz Verne
Scenariusz: Vit Peřina
Tłumaczenie: Gabriela Gańczarczyk
Reżyseria i scenografia: Marek Zákostelecký
Muzyka: Vratislav Šrámek
Ruch sceniczny: Maciej Zakliczyński
Projekcje video: Ireneusz Maciejewski
Premiera: 1.12.2013
Czas trwania: 100 min. (z przerwą)
Od lat: 6.
Obsada:
Hrabia Franciszek Telek - Jacek Pysiak
Rocko (jego sługa) - Krzysztof Grzęda
Marian Anton Rupert Emmanuel Christophe Słowiczek (leśnik) - Mariusz Wójtowicz
Miriota (jego niema narzeczona i córka sołtysa) - Dominika Miękus
Emmanuel Kolc (sołtys) - Jacek Pietruski
Sołtysowa Hanelore - Grażyna Rutkowska-Kusa
Nadia, jej siostra (bliźniaczka syjamska) - Agnieszka Niezgoda
Baron Gorc (pan zamku) - Krzysztof Parda
Orfanik (wynalazca) - Andrzej Korkuz
Stilla (diva operowa) - Marta Parfieniuk-Białowicz
Bożena Ostra (kustosz) - Edyta Łukaszewicz-Lisowska
M.I.R.K.A. (robot) - Anna Katarzyna Chudek
Maestro Giacommo Techno Grande - Krzysztof Zaremba
"Tajemniczy zamek w Karpatach, czyli fantastyczno-naukowa półopera albo Verneland" jest widowiskiem nawiązującym do powieści Juliusza Verne „Tajemnica zamku Karpaty” oraz do kultowego w latach 80. w Czechosłowacji filmu w reżyserii Oldřicha Lipskiego.
W pewnym karpackim lesie stoi zamek, który budzi grozę wśród mieszkańców pobliskiej wsi. Krążą wokół niego mroczne legendy, nieprawdopodobne plotki i mnóstwo niedopowiedzeń. Gdy do wsi przybywa poszukujący swojej narzeczonej śpiewak operowy hrabia Telek, z zamku zaczyna się wydobywać dym. Telek razem ze swym sługą Rocko postanawiają wyruszyć do zamczyska i wyjaśnić jego tajemnicę.
Twórcy spektaklu sięgają do tradycji czeskiej parodii i absurdalnego poczucia humoru, obśmiewają wiarę w potęgę rozumu i niezwykłe wynalazki, pokazują wielką siłę miłości, przedstawiają historię pełną nieoczekiwanych zwrotów akcji i galerię ekscentrycznych postaci.
Powstanie powieści „Zamek w Karpatach” (1892) wiąże się z osobą Luizy Teutch-Müller, pięknej Rumunki urodzonej w Transylwanii, która pewnego dnia zamieszkała w Amiens razem ze swoim trzecim mężem, Szwajcarem. „Jedno moje skinienie i wzdychają wszyscy mężczyźni” – zwykła mawiać. Przypuszcza się, że tajemnicza śpiewaczka Stilla wiele jej zawdzięcza. Plotka głosiła, jakoby „rodzinnym sekretem” Verne’ów miała być informacja o rzekomym romansie Luizy i Juliusza oraz o ich wspólnym dziecku. Biografowie przypuszczają jednak, że pojawienie się kobiety w nudnawym miasteczku stało się dla pisarza źródłem inspiracji, niekoniecznie zaś pokusą.
(Zob.: Herbert Lottman, Juliusz Verne)
Ilona Słojewska, W półoperowej krainie Vernelandu, www.teatrdlawas.pl
W tym spektaklu jest znakomite aktorstwo, świetna muzyka, porywające arie, kilka pokładów humoru oraz mistrzowska reżyseria. A Juliusz Verne nadal fascynuje swym mistycznym światem pełnym technicznych wynalazków.
Autor scenariusza Vit Perina, adaptując powieść na scenę, ograniczył jej niepowtarzalny transylwański klimat na rzecz komedii pelnej humoru postaci, sytuacji, słowa. Żeby ten komizm w pełni przedstawić Perina użył różnorodnych środków ekspresji i wybiegów językowo-stylistycznych. Zważywszy jednak na podtytuł spektaklu, zawierający slowo "półopera", zastanawiam się czy przypadkiem nie napisąl libretta, opartego na romantycznej miłości hrabiego Teleka do Stilli. I prawdopodobnie nie mylę się, bowiem całość podzielona jest na swego rodzaju akty-sceny wprowadzające do sennego buduaru, górskiego saloniku, jadalni myśliwskiej, galerii zamkowej i zamkowego laboratorium. Dla teatralnej przxejrzystości reżyser powołuje postać Bożeny Ostrej, kustoszki, wprowadzającej nie tylko w tajemnice zamku w Karpatach, ale także w arkana sztuki operowej. Edyta Łukaszewicz-Lisowska doskonale wpisuje swą postać w komediowy klimat spektaklu.
Anita Nowak, Verne po czesku na toruńskiej scenie, www.teatrdlawas.pl
Autor scenariusza Vit Perina wzbogacił opowieść o kilka postaci, zmienił klimat z utworu emanującego grozą na typowo komediowy i wyposażył w happy end. Stilla nie umiera, a zostaje tylko zahipnotyzowana. Potem pod wpływem pocałunku Hrabiego budzi się. Baron nie ginie od wybuchu. Zresztą w ogóle nikomu nic złego się nie dzieje. Wręcz przeciwnie - na końcu kalecy zdrowieją, siostry syjamskie rozdzielają się, a wszyscy łączą się w pary. (...)
Ale w tym przedstawieniu najciekawszą sprawą jest operowa konwencja. A właściwie, jak to zapowiada program i kustosz Bożena - półoperowa. Jako że przeważa jednak tekst mówiony. Wzorem dawnych oper zakomponowana jest więc scena. Dominuje czerń i srebro. Jaskrawszych barw przydają tylko w razie potrzeby światła. Scena ma kilka głębi i kurtyn. A więc mamy tu teatr w teatrze. Pomysł nawiązujący do epoki Juliusza Verne, którą w sztuce charakteryzował m.in. wielki rozkwit opery, doskonale sprawdza się w umuzykalnionym zespole Baja.
Iwona Muszytowska-Rzeszotek, Premiera w Baju Pomorskim, Polskie Radio PiK
Janusz Kaczmarek, W toruńskim teatrze się dzieje, kulturaonline.pl